Nie palilem nic przez miesiac i musze przyznac ze mnie w ogole nie ciagnelo wiec to kolejny dowod na to ze marry jane nie jest taka uzalezniajaca. :D
Printable View
Nie palilem nic przez miesiac i musze przyznac ze mnie w ogole nie ciagnelo wiec to kolejny dowod na to ze marry jane nie jest taka uzalezniajaca. :D
No jasne że nie jest... no...jak ktos chce żeby nie była to nie jest :) mój brat pali prawie codziennie od dłuższego czasu, studiuje prawo, gdzie jest mase nauki i wie, ze kiedy ma niepalić to nie pali i robi sobie przerwy coprawda czasem dłuższe (ok 2 tyg, nie wiem czy większą robił), czasem krótsze np 3 dniowe...
ja nie pale jak nie mam materiału :( ale ogolnie to tez nie mam jakiegoś specjalnego ciągu do tego. pale bo lubie :)
No ale niektórzy lubią chyba za bardzo...Palić dzien w dzien od jakiegoś dłuzszego czasu todla mnie przesada
kazy pali ile lubi ja pale ostatnio 0,5 sztuki dziennie i jest konkret
palilem 3 miechy dzien w dzien i rzucilem z dnia na dzien :D
70m3k, a na jaki okres czasu?
My z JotKą lubimy czasami ta dymna atmosfere u mnie w pokoju :):)
hmmm... najpierw nie palilem ze 4-5 miechów, potem raz zapalilem na gorszy humor... potem za jakis tydzien znowu... znowu 4 miechy przerwy... no i z tydzien temu... nie pamietam dokladnie, nie notuje tego :D ale chodzi o to ze to nie uzaleznia, i można palic duzo i często, a mimo to mozna przestac w dowolnym momencie...Cytat:
Napisał JotKa
No właśnie ja tez wiem że mozna ale tylko jak się chce. Nasz znajomy palił równiez od dłuższego czasu dzień w dzień, przez kilka miesięcy aż w końu to mu przestało wystarczac i sięgnął po coś twardszego, jakies dropsy róznego typu...Nie wiem czy bierze cos jeszcze gorszego, ale i tak on już schodiz na psy przez to...Ale po całej reszcze moich wielu znajomych i nas wiem że to nie uzaleznia jeżeli ma sie rozum :)
ja tam probowalem innychzeczy i jakos sie nie stoczylem
No to masz szczęście i może troche więcej rozumu niz niektórzy...
jak bede chcial to zapale a jak nie to nie pale
thx ale poprostu trzeba znac umiarCytat:
No to masz szczęście i może troche więcej rozumu niz niektórzy...
ja biore wszystko co akurat mam pod ręką mam pod ręką za wyjątkiem heroiny i cracku, bo wiem że po tym sie juz zawrórić nie dam. Zażywam wszystko w dużych ilościach tym lepiej im wiecej rożnych dragów na raz a to tylko dlatego że zyje się raz a mi sie bardzo podobają loty po wrzystkim tak że skoro każdy może robić to co lubi to ja właśnie lubie to :) Nie myślcie że codziennie jestem na fazie, bo tak nie jest, ale jak jest jakaś konkretna imprezka to przyjmuje na siebie dużo rużnych specyfików, począwszy od dymu, przez dropsy, fete, alkochol obowiązkowo w dużych ilościach, czasem jakieś magiczne lekarstwo jak tabletki na kaszel "tusidex" dla wizualizacji jak w winampie czy tramal przeciwbulowy dla zajebistej euforii. Truje sie wszystkim ale wiem ile moge zeżreć by sie wynieść na wyżyne a przy tym pozostać przy życiu i sie za bardzo nie wciągną. Jeżeli chodzi o palenie to preferuje codziennie :)